wtorek, 19 lutego 2008

svk

(ostatecznie może być dedykowany nawet Tomaszowi P.)


42 kilometry bez żywej duszy przez las
albo 30 z człowiekiem utkanym z mgły
z języka rozumiesz tyle ile trzeba
kuchnia odnowi twój zmysł powonienia

na samej górze lud karpacki
w mieście mieszczanin niemiecki
zwycięży jednak partyzant-komunista
i miasto-bohater Bańska Bystrzyca

Od północnego zachodu naciera piwo
od południa broni się winnica
bylinna nalewka pogodzi zwaśnionych
i niepotrzebny nam husycki rajd

Kobiety w ukryciu zerkają w lusterko
Wiatr na ich ciałach odnowi hierarchię
Czarne oko zabłyśnie ogniem przeszłości
Autobus odwiezie cię serpentyną
do kryjówki