wtorek, 22 kwietnia 2008

Plecy

Małe cygańskie plecy grzeją się na asfalcie? Po kąpieli?
A może to pocztówka z Sarajewa?
Nagie plecy na śniegu chcą zimna, żeby potem było ciepło?
Czy żeby potem było zimno?
Na co czekają plecy na dywanie?
Na rozkosz, czy wieczne odpoczywanie?

burzenie

lubię te twoje buty
w których wyskakujesz ze spychacza
i masz rację, że trzeba czasem sprawdzić
po czym się przejechało
na resztkach naczyń
emalia wciąż się trzyma
to znak, że byli kiedyś solidni rzemieślnicy
spójrz na kafle pomiędzy cegłami:
ładne, a mówią, że gospodarz to był zły człowiek

no wracaj już do baraku na drugie śniadanie

wtorek, 8 kwietnia 2008

na urodziny

wychodzę z domu
do pobliskiego parku
gdzie czeka na mnie
zielony umschlag
ja jestem papier
biedronka atrament
pająk robi znaczek
mój boże, co za odpoczynek!
robi się późno
muszę wysłać się do domu
i udawać bóle zębów
żeby wszystkiego nie tłumaczyć

poniedziałek, 7 kwietnia 2008

mój dom

mój dom stoi na wulkanie
słyszałem, że nie wolno
oglądać wybuchu
żeby przeżyć
a ja muszę
wytężać słuch
przykładać opuszki do ściany
obserwować szklanki w kuchni
i flakony w łazience
jakby co
rower zaparkowałem pod balkonem
w jednej chwili
jestem w stanie na niego wskoczyć
i ujechać w siną

...

Wszedł do mieszkania wieczorem. Rozluźnił krawat i nie ściągnął butów. Otwarł okno, powietrze było już chłodniejsze, dochodził pisk wagonów z bocznicy, więcej nic. Mieszkanie wypełnione pamiątkami, nie zwraca na nie uwagi, siada na środku parkietu, wgryza się w jabłko i przegląda zapowiedzi na najbliższy tydzień. Jeszcze wczoraj wpatrywał się w wykresy i tabele. Analizował mikrocykle. Szukał miejsca w którym popełnił błąd. Dziś spokojnie patrzy przez otwarte okno.

żeby przestać chylić się ku

żeby skończyć z polską duszą
z rosyjskim gestem
z męską rozrywką
z nastrojowym mieszkaniem
w którym można czuć się jak u siebie
żeby muzyka nie płynęła jak woda
żeby przestać wiedzieć intuicyjnie
co sąsiadka planuje na obiad
żeby skończyć z parasolem ochronnym
bo to taka nietrafiona przenośnia
bo parasol nie chroni
bo nie ma czegoś takiego jak deszcz
i kogoś kto mógłby coś nad tobą rozpostrzeć

środa, 2 kwietnia 2008

wczoraj

SZACHRAJ
WCZOCHRAJ
WCZORAJ

ZWABIŁEM
ZBAWIŁEM
ZABIŁEM

ASP
SPA
PSA

ŻUJĘ
ŻYŁUJĘ
ŻAŁUJĘ

ZAMIŁO
ZAKAŁO
ZAMAŁO

nk4

w południe
zagrzewam
do użyźniania
pola
chabrów
w nocy
zakładam
tłumik
odprawiam
bębny
i usprawiedliwiam
dzień

krew

małe dziecko z dwu zabawek
wybiera czerwoną
jeśli rodzic nie histeryzuje
dziecko spokojnie ogląda zranienie
potem popkultura podsyca pragnienie
i w głębi czuje już
że chodzi o własną krew
ale wypiera to ze świadomości
jakieś quasi spełnienie daje
operacja lub wypadek
potrzeba przelania swojej krwi
jest bardzo mocna i z reguły
do śmierci niezaspokojona
człowieczeństwo się nie realizuje

nk3

na co ci ten flet piccolo?
na co ci ten pikolak?
popatrz na swoją skalę
Harfo!
że brzmi pięknie w wysokim rejestrze?
a marsza pogrzebowego umie zagrać?
a harmonię stworzyć?
a pieniądze w knajpie zarobić?
że cię zagłuszam na koncercie?
że włóczę po nocach z kontrabasem i saksofonem?
że razem zajmujemy dużo miejsca?
wierz mi, my fortepiany potrafimy
naginać się do wymagań
do temperowania
i preparowania
Harfo !