będę się starał
po twojej myśli
odpowiedzieć na pytanie
które mi zadałaś
ale ty z kolei pomyśl
jak w koronie jarzębiny
sroka i kawka
przywitają pierwszy śnieg
środa, 29 października 2008
wtorek, 28 października 2008
poniedziałek, 27 października 2008
środa, 22 października 2008
pokój dziecinny
stanęła chmura naftaliny
pod ołowianym sufitem
posnęły gliniane aniołki
zastygły najszybsze autka
pod ołowianym sufitem
posnęły gliniane aniołki
zastygły najszybsze autka
niedziela, 19 października 2008
Gliwicka
Od krzyża przy wiadukcie płyniemy w kierunku Placu Wolności. Z nawrotem przy kościele św. Józefa. Robimy na początek dwie długości. Po drodze zwracamy uwagę na zacumowane stare kutry. Swoje wrażenia konfrontujemy ze wspomnieniami z podróży po Italii. Ruchy ramion spokojne i płynne. Pełne zanurzenie. Dochodzi bicie serca. Czyjego? Poddajemy się urokowi naszej ulicy. Śmiejemy się w duchu z trupa Wenecji. Serce glonojada jest tutaj. Także płotki, okonia. Dopływamy z powrotem do krzyża i skręcamy w prawo, w kierunku liliowego mostu, który prowadzi na Tauzen. Most z którego nie chce się skakać.
zakochanki
bolą nas kolana
od nocnej modlitwy
bolą nas w łożnicy
w której od lat jesteśmy górą
bolą nas kolana podczas pracy w ogrodzie
pracy w której możemy się spełnić
od nocnej modlitwy
bolą nas w łożnicy
w której od lat jesteśmy górą
bolą nas kolana podczas pracy w ogrodzie
pracy w której możemy się spełnić
sobota, 18 października 2008
przed kąpielą
petr hruška, z cz.
rozebrałaś się
czterdziestoletnimi rękami
i odwróciłaś się
do szuflad
gdzie już tak strasznie długo
mamy kremy brzytwy i przybory
uciekłem oczami
przed tym pięknem
i pamiętam tylko biały grzbiet
monografii Giotta
rozebrałaś się
czterdziestoletnimi rękami
i odwróciłaś się
do szuflad
gdzie już tak strasznie długo
mamy kremy brzytwy i przybory
uciekłem oczami
przed tym pięknem
i pamiętam tylko biały grzbiet
monografii Giotta
piątek, 17 października 2008
czwartek, 16 października 2008
środa, 15 października 2008
niedziela, 12 października 2008
cygański las
czy można jeszcze wjechać w cygański las
tak żeby oblazły cię brudne dzieci
proszące o słodkie
i ukradkiem ujrzeć
śniadą wenus - matkę pięciorga
i jej nagą pierś
zanim cię powali cios
pomyśleć że w końcu
twój dukat
wpadł w godne ręce
tak żeby oblazły cię brudne dzieci
proszące o słodkie
i ukradkiem ujrzeć
śniadą wenus - matkę pięciorga
i jej nagą pierś
zanim cię powali cios
pomyśleć że w końcu
twój dukat
wpadł w godne ręce
poniedziałek, 6 października 2008
środa, 1 października 2008
Zamek
J: Ukaż mi teraz mężu komnaty Twego pałacu.
S: Oto pierwsza.
J: Ale blask!
S: To moje złoto, teraz także Twoje.
Oto druga komnata.
J: Srebrne światło.
S: Zbrojownia, a oto trzecia, tu się jada.
J: Słychać muzykę, co to jest?
S: Muzyka jest zawsze taka sama, to ucho się zmienia.
A oto czwarta komnata.
J: Skąd ta ciemnoczerwona poświata?
S: Tutaj ból, smutek i żal, tu nie zaglądaj.
I piąta komnata.
J: Czemu tu tak ciemno?
S: Jeszcze w trakcie tworzenia, zależy od mojego oddechu.
I szósta.
J: Pusta?
S: Wielka pustka i porządek, i następna.
J: Widzę jakieś fragmenty.
S: Możesz zbudować z nich całość.
J: A może miałabym ogród, mój Sinobrody, byłabym w nim królową.
S: Oto pierwsza.
J: Ale blask!
S: To moje złoto, teraz także Twoje.
Oto druga komnata.
J: Srebrne światło.
S: Zbrojownia, a oto trzecia, tu się jada.
J: Słychać muzykę, co to jest?
S: Muzyka jest zawsze taka sama, to ucho się zmienia.
A oto czwarta komnata.
J: Skąd ta ciemnoczerwona poświata?
S: Tutaj ból, smutek i żal, tu nie zaglądaj.
I piąta komnata.
J: Czemu tu tak ciemno?
S: Jeszcze w trakcie tworzenia, zależy od mojego oddechu.
I szósta.
J: Pusta?
S: Wielka pustka i porządek, i następna.
J: Widzę jakieś fragmenty.
S: Możesz zbudować z nich całość.
J: A może miałabym ogród, mój Sinobrody, byłabym w nim królową.
śniadanie
ustaw mnie trochę
wbij melonik na oczy
i w dowolnym kierunku pchnij
ustaw mnie proszę
bym poruszał się jak wagon po torze
a nie ciągle autem terenowym był
porwij mnie już
z centrali telefonicznej
którą jest mój mózg
sama wyciągnij wnioski
i zanieś prezesowi na biurko
na głowę nałóż mi mgłę
i połóż spać
i wszystko za mnie zrób
a jutro
masz za to śniadanie
och, jajko na mięciutko
wbij melonik na oczy
i w dowolnym kierunku pchnij
ustaw mnie proszę
bym poruszał się jak wagon po torze
a nie ciągle autem terenowym był
porwij mnie już
z centrali telefonicznej
którą jest mój mózg
sama wyciągnij wnioski
i zanieś prezesowi na biurko
na głowę nałóż mi mgłę
i połóż spać
i wszystko za mnie zrób
a jutro
masz za to śniadanie
och, jajko na mięciutko
Subskrybuj:
Posty (Atom)