No i znowu spotykamy naszego młodego bohatera, który uosabia typowe troski swego wieku. Przyglądamy się rozterkom dojrzewającego i mielinizującego się podmiotu. Długie obcowanie z bohaterem, śledzenie kolei jego losu stwarza przywiązanie, czujemy sympatię do niego. Długie włosy i zafrasowane czoło. Można żyć, kiedy nie trzeba wybierać. Kiedy wszystko wybiera się samo.Wszędzie widać świecące strzałki. Cóż to jest konsekwencja wyboru? Jeszcze tym sobie nie zaprząta głowy. Idąc po jasno oświetlonej promenadzie. Bez skarpetek. Bez kłamstwa, bo nie zaciągało się kredytu, bo przerzutka zawsze wskoczyła , a łańcuch był naoliwiony. Teraz widzi dwie ścieżki biegnące w dwu różnych kierunkach. Ale każda w lekkiej mgle. Do tej pory powietrze było krystalicznie czyste. Teraz lekka mgła. Żebyżto zobaczyć na podglądzie dalsza realizację różnych wariantów. Dochodzi nasz Hans do rozumienia tej palącej potrzeby kręcenia i oglądania filmów. Jak się to rozwijało i kończyło. No i musi przyjść taki czas , że nasza ciekawość nie będzie więcej zaspokojona. Dalszy ciąg losów bohatera pozostanie dla nas nieznany, bo nienapisany. Rozpłynie się dla nas w. Autor jednak ugina się pod presją romantycznie nastawionego czytelnika i każe Hansowi wychodzącemu z kawiarni zostawić kilka słów skreślonych na serwetce:
Najpiękniejsze zakończenie to brak zakończenia, tego nauczyłem się od Ciebie Franz